Nie chciałbym pisać tego tekstu, ale doświadczenia z lat wcześniejszych i dzisiejsza wizyta na cmentarzu dowodzą, że napisać go powinienem.
W przeciwieństwie do większości odwiedzających cmentarze 1 listopada, miejsca wiecznego odpoczynku odwiedzam często i dość regularnie - co najmniej kilka razy w miesiącu. Mam więc prawo do pouczenia tych wszystkich, którzy swoim zachowaniem kompromitują się i dają dowód na elementarne braki w wychowaniu i kulturze.
Oto więc garść rad dla tych, którzy odwiedzają cmentarze rzadko i nie bardzo wiedzą, jak się na nich zachować:
-
na cmentarzu nie pali się papierosów!
- na cmentarzu nie rozmawia się przez komórkę!
- na cmentarz nie przyprowadza się psów, kotów i świnek morskich!
- na cmentarzu się nie je i nie pije!
Cmentarz to nie jest park, gdzie wyprowadza się czworonoga i można przy papierosku pogadać ze znajomymi. Tak jak rozmawianie przez komórkę w teatrze lub filharmonii jest wieśniactwem, tak i na cmentarzu.
Bez względu na to, w co wierzymy, lub nie wierzymy, cmentarz (katolicki, żydowski, muzułmański, komunalny itd.) jest miejscem o charakterze sakralnym i należy je uszanować stosując elementarne zasady kultury.